Nic nie wskazało na to, że sprzedaż pomp ciepła będzie spadać. Wręcz przeciwnie! Przewidywano, że w 2023 utrzyma się trend wzrostowy. Jednak po rekordowym 2022 przyszedł kryzys. Pompy ciepła zalegają w magazynach hurtowników. Co jest przyczyną? Ludzie nie mają pieniędzy? Inwestycja w pompę przestała się opłacać? Postanowiliśmy zbadać temat.
W 2022 roku polski rynek pomp ciepła nie mógł narzekać na stagnację. Polska plasowała się na 8. miejscu wśród państw Unii Europejskiej pod względem sprzedaży pomp ciepła w przeliczeniu na tysiąc gospodarstw domowych. Według statystyk PORT PC co trzecie sprzedane urządzenie grzewcze było pompą ciepła. Sytuacja ulega zmianie wraz z początkiem 2023 roku. Okazuje się, że zainteresowanie inwestycją w pompę ciepła zaczęło spadać.
Prognozy były optymistyczne
Polska Organizacja Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC) zakładała, że sprzedaż pomp ciepła będzie utrzymywać się na wysokim poziomie w 2023 roku. Według szacunków popyt na pompy powietrze-woda miał wzrosnąć o 20-30%, a na urządzenia gruntowe – o 40-50%. Dziś jednak mówi się o konieczności dokonania korekty wcześniejszych prognoz.
Kiepskie wyniki notują przede wszystkim pompy ciepła powietrze-woda. Chociaż na oficjalne wyniki sprzedaży z pierwszego półrocza 2023 musimy jeszcze trochę poczekać, to szacuje się, że w segmencie pomp powietrze-woda spadek osiągnie ponad 30%. Przewiduje się, że w całym 2023 roku w najgorszym scenariuszu wskaźnik sprzedaży pomp ciepła obniży się o ponad 40% w stosunku do roku 2022.
Co jest przyczyną słabnącego zainteresowania pompami ciepła?
Zwolniły inwestycje w sektorze budowlanym
Według PORT PC główną przyczyną spadku sprzedaży pomp ciepła w 2023 roku jest spowolnienie inwestycji w sektorze budowlanym – nie tylko nowych, jak również modernizacji i remontów. Wysoka inflacja przedkłada się na wzrost cen materiałów budowlanych i wykończeniowych, urządzeń gospodarstwa domowego i robocizny. Sytuacji nie pomagają wysokie koszty kredytowania, finansowa niepewność inwestorów, wysokie ceny energii elektrycznej oraz niekorzystny stosunek cen energii do cen gazu ziemnego.
Niestabilna sytuacja w kraju sprawia, że ludzie odkładają prace remontowo-budowlane na przyszłość. W trudnych czasach opłacalność inwestycji w pompę ciepła stoi pod znakiem zapytania.
Brakuje jasnych sygnałów mówiących o opłacalności inwestycji
Problemem, który wyraźnie wpływa na obniżenie zainteresowania inwestowaniem w pompy ciepła, jest brak jednoznacznych działań ze strony rządu, które sprzyjałyby popularyzacji tego typu urządzeń. Relacje cen gazu ziemnego i energii w Polsce nie zachęcają do wyboru pompy ciepła. Tym, co mogłoby przekonać potencjalnych inwestorów, jest wprowadzenie specjalnych taryf energetycznych dla użytkowników pomp ciepła, czy też zmiany w opodatkowaniu cen nośników energii. Potrzebujemy rozwiązania systemowego, które pokaże zasadność inwestycji w pompy ciepła.
Co przyniesie przyszłość? Według ekspertów sytuacja nieco poprawi się dopiero w 2024 roku. Przyczynić się ma do tego publikacja projektu Komisji Europejskiej zakładającego powszechne zastosowanie pomp ciepła, zaplanowania na trzeci kwartał 2023 roku.
Najpierw fotowoltaika i system magazynowania energii
Żeby inwestycja w pompę ciepła rzeczywiście była opłacalna, najpierw trzeba zainwestować w fotowoltaikę – najlepiej z systemem magazynowania energii. Pompa ciepła do działania potrzebuje bowiem prądu. Szacuje się, że w sezonie grzewczym urządzenie zużywa od 3800 do 4200 kWh prądu. Dzięki fotowoltaice z magazynem energii możemy znacząco zmniejszyć rachunki za prąd. Wówczas inwestycja w pompę ciepła będzie się opłacać.