Jeśli jesteś właścicielem instalacji fotowoltaicznej, albo dopiero rozważasz zakup paneli, na pewno spotkałeś się z pojęciami net billing i net metering. Choć brzmią podobnie, różnice między nimi mają realny wpływ na Twoje rachunki, zyski i sposób, w jaki korzystasz z odnawialnych źródeł energii. Co się zmieniło po 1 kwietnia 2022 roku? Co warto wiedzieć, zanim podejmiesz decyzję?
Net metering – czyli system opustów, który znaliśmy wcześniej
Do 31 marca 2022 roku w Polsce obowiązywał system net meteringu, znany również jako system opustów. Działało to prosto: jeśli Twoja instalacja fotowoltaiczna wyprodukowała więcej energii, niż w danym momencie zużywałeś – nadwyżki trafiały do sieci energetycznej, a Ty mogłeś później je odebrać.
Brzmiało uczciwie? I rzeczywiście – net metering był bardzo korzystny dla prosumentów. Oddając 1 kWh, mogłeś odebrać np. 0,8 kWh (w przypadku mniejszych instalacji). Dzięki temu można było pokryć swoje własne potrzeby energetyczne nawet wtedy, gdy produkcja energii elektrycznej z paneli była niska – np. zimą lub wieczorem.
Ale był też pewien haczyk: nie można było sprzedawać nadwyżek energii, a cały system działał bardziej jak barter z zakładem energetycznym niż jak handel.
Net billing – nowy system rozliczania prosumentów
Od 1 kwietnia 2022 roku obowiązuje w Polsce nowy system rozliczeń – net billing. Jak to działa?
W systemie net billingu nie oddajesz już nadwyżek energii do „magazynu” w sieci, tylko je sprzedajesz – po cenie hurtowej. Zgromadzone środki trafiają na tzw. depozyt prosumencki, z którego możesz później opłacać energię pobraną z sieci – już po cenie detalicznej. I tu właśnie pojawia się główna różnica.
W praktyce oznacza to, że:
-
za każdą kilowatogodzinę energii, którą oddajesz do sieci, otrzymujesz środki finansowe,
-
ale za każdą kilowatogodzinę pobranej z sieci energii elektrycznej – płacisz według aktualnych stawek rynkowych.
Dlatego, gdy ceny energii rosną, korzyści z net billingu mogą być mniejsze niż w przypadku systemu opustów.
Net billing a net metering – główne różnice
|
Net metering |
Net billing |
---|---|---|
Obowiązywał |
do 31.03.2022 |
od 01.04.2022 |
Rozliczenie energii |
w kilowatogodzinach |
w złotówkach |
Możliwość sprzedaży nadwyżek |
❌ nie |
✅ tak |
Kurs rozliczeniowy |
w korzystniejszym stosunku (np. 1:0,8) |
wg ceny rynkowej |
Elastyczność |
ograniczona |
większa elastyczność |
Wpływ cen energii |
neutralny |
duży – wpływa na opłacalność |
Czy net billing się opłaca?
To zależy. Nowy system daje większą elastyczność, bo możesz faktycznie sprzedawać nadwyżki energii, a nie tylko je „odkupywać”. Ale z drugiej strony – gdy ceny energii rosną, mniej zyskujesz na zgromadzonych środkach, bo nie starczą one na pokrycie takiej samej ilości energii pobranej z sieci.
Dlatego coraz więcej osób decyduje się na magazynowanie energii we własnym zakresie. Magazyn energii pozwala w pewien sposób uniezależnić się od sieci – możesz korzystać z wyprodukowanej energii wtedy, gdy jej naprawdę potrzebujesz. Dla wielu prosumentów to realna alternatywa, zwłaszcza gdy patrzą na przyszłe dochody z instalacji fotowoltaicznej.
Co warto przemyśleć?
Wybierając system rozliczeń (jeśli dopiero planujesz instalację), albo analizując działanie już istniejącej instalacji, zastanów się nad:
-
wielkością instalacji i swoim zużyciem energii,
-
czy planujesz magazynowanie energii,
-
jak często korzystasz z energii w nocy lub zimą,
-
i jaki wpływ na Twoje rozliczenia mają zmienne ceny energii.
Co lepsze: net metering czy net billing?
Oba systemy mają swoje plusy i minusy. Net metering był prosty i opłacalny, ale już go nie ma dla nowych instalacji. Net billing to bardziej rynkowe podejście, z opcją realnej sprzedaży energii, ale też z pewnymi ograniczeniami, jeśli chodzi o wartość środków na depozycie.
Jeśli planujesz inwestycję, warto od razu rozważyć nie tylko same panele fotowoltaiczne, ale też magazyn energii – to rozwiązanie, które w nowym systemie może realnie zwiększyć opłacalność całej instalacji.