Mój Prąd powraca w 2026 roku! Nowa edycja stawia na magazyny energii – co już wiemy?

Mój Prąd powraca w 2026 roku! Nowa edycja stawia na magazyny energii – co już wiemy?

Dobra wiadomość dla wszystkich, którzy planują inwestycję w niezależność energetyczną. Ministerstwo Klimatu i Środowiska potwierdziło: program Mój Prąd powraca. Nowa odsłona popularnego systemu dofinansowań ma ruszyć już w pierwszym kwartale 2026 roku.

Tym razem jednak zasady gry mogą ulec zmianie. Rząd zapowiada wyraźny zwrot w stronę stabilizacji sieci, co oznacza, że w centrum uwagi znajdą się magazyny energii. Czego możemy spodziewać się po nadchodzącym naborze? Podsumujmy dostępne informacje.

500 mln zł z KPO na magazyny energii

Jak poinformowała minister Paulina Hennig-Kloska, budżet nowej edycji zostanie zasilony kwotą 500 mln złotych, przesuniętą ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Decyzja ta nie jest przypadkowa – środki te mają wesprzeć konkretny cel: inwestycje w domowe magazyny energii.

Poprzednie edycje skupiały się na masowym montażu paneli fotowoltaicznych. Obecnie, gdy Polska jest już nasycona instalacjami prosumenckimi, priorytetem staje się efektywne zarządzanie wyprodukowaną energią. Doposażenie istniejących instalacji PV w magazyny to kluczowy kierunek rozwoju, który ma:

  • Zwiększyć efektywność instalacji domowych.

  • Poprawić stabilność krajowego systemu elektroenergetycznego.

  • Uczynić prosumentów bardziej odpornymi na wahania rynkowe.

Koniec dotacji na samą fotowoltaikę?

To pytanie zadaje sobie wielu inwestorów. Czy w 2026 roku nadal będzie można dostać pieniądze na same panele? Na ten moment brak jednoznacznego stanowiska ze strony rządzących.

Z zapowiedzi wynika, że główny nacisk zostanie położony na magazynowanie. Jednak według nieoficjalnych ustaleń, rozważane jest wprowadzenie okresu przejściowego dla dotacji do fotowoltaiki. Oznacza to, że całkowite odejście od wspierania zakupu paneli może odbywać się stopniowo, ale trend jest jasny: przyszłość to fotowoltaika z magazynem energii.

Szansa dla „starych” prosumentów (net-metering)

Najważniejsza zmiana może dotyczyć beneficjentów programu. Zapowiedzi wskazują, że nowy Mój Prąd ma być otwarty dla wszystkich prosumentów – również tych, którzy rozliczają się w starym systemie opustów (net-metering).

Wcześniejsze edycje programu (szczególnie Mój Prąd 6.0) często wykluczały tę grupę lub wymagały przejścia na net-billing. Tymczasem prosumenci w net-meteringu stoją przed widmem wygaśnięcia ich systemu rozliczeń po 2030 roku. Możliwość uzyskania dotacji na magazyn energii bez konieczności zmiany systemu rozliczeń byłaby dla nich ogromnym wsparciem i zabezpieczeniem na przyszłość.

Dlaczego magazyn energii to "brakujące ogniwo"?

Po latach boomu na fotowoltaikę Polska znalazła się w punkcie zwrotnym. Setki tysięcy domów produkuje prąd, ale większość tej energii trafia do sieci w godzinach południowych, kiedy zapotrzebowanie jest niskie. Powoduje to problemy ze stabilnością napięcia i wyłączanie się falowników.

Magazyn energii rozwiązuje ten problem. Pozwala gromadzić nadwyżki i wykorzystywać je wieczorem lub rano – wtedy, gdy prąd jest potrzebny domownikom. To nie tylko odciążenie sieci, ale przede wszystkim większa niezależność energetyczna i bezpieczeństwo w przypadku awarii.

Sukces poprzedniej edycji – poprzeczka zawieszona wysoko

Zainteresowanie dotacjami w Polsce jest ogromne. Szósta edycja programu Mój Prąd, która wystartowała we wrześniu 2024 roku, biła rekordy popularności. Początkowy budżet 400 mln zł musiał zostać zwiększony aż do 1,85 mld zł, aby obsłużyć ponad 124 tysiące wniosków.

Czy edycja planowana na 2026 rok powtórzy ten sukces? Wiele zależy od ostatecznych warunków dofinansowania magazynów. Będziemy na bieżąco monitorować komunikaty Ministerstwa Klimatu i Środowiska.

Back to blog